Co myślą Polacy o Duńczykach?

Obcokrajowcy o Polakach (Wersja Polska)  Foreigners about Poles (English Version)

Czy zastanawialiście się, co myślą Polacy o Duńczykach? Jest taki kraj gdzieś za wielką wodą, który wstęgi ścieżek rowerowych przepasają od Morza Północnego do Bałtyckiego, gdzie z małych wiosek rybackich niesie się zapach wędzonego śledzia. Jeździmy tu w celach turystycznych, żeby sprawdzić najlepsze plaże w Europie do kitesurfingu lub spróbować piwa Tuborg w jednej z portowych tawern Jutlandii, a także w celach służbowych, żeby zdobywać kwalifikacje w projektowaniu wysokiej klasy sprzętu hi-fi lub kształcić się w energetyce wiatrowej. Co jednak tak naprawdę Polacy sądzą o naszych skandynawskich sąsiadach? Spytaliśmy rodaków.

Ania i Marcin: Przesympatyczna polska rodzina z Roskilde. Do Danii przyciągnęło ich środowisko akademickie i prężnie rozwijająca gałąź przemysłu związana z energetyką odnawialną. Marcin uwielbia spędzać godziny w tunelu aerodynamicznym, a Ania ubóstwia zapach otwartego morza.

Łukasz: Miłośnik gór i górskich przygód. Specjalista z zakresu energetyki odnawialnej. Swoją przygodę z Danią rozpoczął ponad dekadę temu od wymiany studenckiej w Aalborgu, gdzie zastanawiał się nad drganiami chaotycznymi w układach energoelektornicznych.

Ania: Sama już nie pamięta, kiedy przyjechała do Danii. Mieszka w Kopenhadze już tak długo, że zastanawia się sama czasami, czy bliżej jej do Polaków, czy może już jednak do Duńczyków. Nie licząc Vindeby, uczestniczyła w realizacji chyba każdego projektu morskich farm wiatrowych w Danii.

Karolina: Jeszcze w Łodzi poznała przystojnego Tunezyjczyka, z którym postanowiła przeprowadzić się do Danii. Kieruje młodym zespołem w scale upie oferującym systemy zarządzania treścią i wydajnością. Lubi koronkowe wykończenia w garderobie.

Agata: Kręci ją muzyka funky do tego stopnia, że postanowiła w wolnym czasie realizować się jako solistka w zespole z duńskimi przyjaciółmi. Mieszka w kopenhaskiej dzielnicy, gdzie mieszanka kultur, języków i zapachów tworzy niepowtarzalny klimat.

Michał: Na tyle ceni sobie spokój i prywatność, że postanowił przenieść się z Wrocławia do stolicy północnej Jutlandii – Aalborga, gdzie pracuje w spedycji, a w wolnych chwilach przeczesuje pobliskie lasy w poszukiwaniu geocachów. 

–1–

Co cię najbardziej zaskoczyło w Danii?

Ania i Marcin

Mieszkamy w Roskilde, więc trudno doświadczenia z życia w tym mieście rozciągać na całą Danię.

Największym zaskoczeniem nadal pozostaje ograniczony wybór ryb morskich i słodkowodnych. Przyjechałem z Gdańska gdzie z łatwością można kupić przeróżne ryby zarówno w sklepach jak i na targowiskach. Sądziłem, że w kraju niemalże zewsząd otoczonym morzem będzie o wiele większy wybór ryb. Wyjątkiem jest chyba rybny butik w Kopenhadze w halach targowych, gdzie jest ogromny wybór ryb i owoców morza, ale ceny są równie oszałamiające.

Kolejną zaskakującą rzeczą jest znaczna liczba pociągów o napędzie spalinowym, które kursują po całkowicie zelektryfikowanej linii Kopenhaga – Roskilde. Myślę, że takich rzeczy jest więcej, ale im dłużej się mieszka w Danii tym mniej się to zauważa.

Łukasz

Dość sporo tego było, ale z czasem wszystkie te dziwactwa spowszedniały. Kilka przykładów poniżej.
 – Niezależnie od pogody i pory roku do pracy jeździ się rowerem.
 – W pracy czy na studiach do przełożonych lub kolegów z większym stażem zawraca się po imieniu.
 – Rozpoczęcie piątku w pracy od wspólnego spotkania i małego shota sznapsa Gammel Dansk.
 – Przyjemne dla oka zagospodarowanie terenu. W miastach widzimy spójną, zharmonizowaną zabudowę i kompletny brak naprzykrzających się, kiczwatych bilbordów.
 – Dobry chleb z piekarni to luksus, za który czasem trzeba zapłacić i 20 złotych.

Ania

Miłość człowieka do człowieka. Przyjazność. Pomoc. Brak uprzedzeń. Ciekawość. Akceptacja każdego. Każdy człowiek ma swoje wartości i prawo do życia. Wyleczyłam się ze wszystkich przywiezionych z Polski kompleksów. Może z powodu początkowej nieznajomości języka albo młodzieńczej naiwności absolutnie nie zauważyłam słynnego „janteloven”

Karolina

Było kilka takich sytuacji:
    1. Puste półki w sklepach pod koniec weekendu
    2. To, ze wszyscy rozumieją i mówią po angielsku
    3. Piątkowe śniadania w pracy i Friday bary.

Agata

Gdy przyjechałam do Danii 11 lat temu, najbardziej zaskoczyła mnie czystość i świetna infrastruktura miast. Wszystko jest zadbane i dobrze zaprojektowane. Miasta są przede wszystkim dla ludzi i każdy znajdzie miejsce dla siebie… nawet teraz mając 2-letnią córkę, na nowo odkrywam Kopenhagę pod względem placów zabaw, parków i lasów. Najlepsze jest to, że wszędzie możemy dojechać rowerem – nawet na samą północ Zelandii (wystarczy wziąć rower do pociągu!).

A tak z innej beczki – to zaskakujący był też fakt, że można pić piwa w miejscach publicznych 🙂 Mmm… można cieszyć się zimnym piwkiem na trawie w parku! Trochę nie do pomyślenia w Polsce!

Michał

Po tylu latach trudno pamiętać, co mnie najbardziej zaskoczyło. Chyba obchodzenie 25 i 30 urodzin, gdy jest się panną lub kawalerem. Przywiązywanie kogoś do latarni bądź płotu jest okrutne i trochę śmieszne. Nie znam historii tej tradycji, ale raczej nie polegała ona na kupowaniu kilku kilogramów cynamonu bądź pieprzu na samym jej początku.

Przypuszcza się, że wszystko zaczęło się od handlarzy przyprawami z Ligi Hanzeatyckiej. Kupcy zwykle długo przebywali poza domem. Mieszkali oczywiście we wszystkich większych miastach handlowych. Taki styl życia powodował, że zazwyczaj nie mieli żon, a żeby pracowali wydajnie, mieli kategoryczny zakaz wchodzenia w głębsze relacje z lokalnymi kobietami. Takich kawalerów z przymusu nazywano „pieprznikami”, gdyż bardzo często handlowali właśnie pieprzem.

Więcej tutaj: Kanel- og peber traditionen 🙂

–2–

Co sądzisz o duńskich kobietach lub mężczyznach?

Ania i Marcin

W Danii jest chyba bardziej wyrównany udział kobiet w różnych obszarach życia. Myślę, że system społeczny wspiera w istotny sposób tę sytuację i jest ona nie tylko powszechnie akceptowana, ale wręcz oczekiwana. Duńczycy, zarówno kobiety jak mężczyźni, sprawiają wrażenie żyjących w zgodzie z sobą. Ubierają się według własnego upodobania, bez konieczności udowadniania czegokolwiek komukolwiek. Idąc ulicą, mam wrażenie, że mijam ludzi, którzy dobrze się czują i niewiele przejmują się tym, co o ich wyglądzie myślą inni.

Łukasz

Coraz więcej w Danii zauważa się przyjezdnych ze wszystkich stron świata. Na co dzień pracuję w środowisku międzynarodowym trudno mi czasem odróżnić typowo duńskie zachowania od tych wynikających z postępującej globalizacji. Z powodzeniem mogę jednak stwierdzić, że zarówno mężczyźni jak i kobiety funkcjonują w społeczeństwie na równych zasadach. Nadal nie spotyka się tak dużo kobiet np. w dziedzinach inżynieryjnych, a mężczyzn np. w salonach odnowy biologicznej, ale to raczej kwestia wyboru. W przypadku autobusów miejskich mamy 50% szans na to, czy kierowcą będzie mężczyzna czy kobieta. W miastach zauważa się, że mężczyźni i kobiety bardziej dbają o siebie, na wsiach natomiast można czasem spotkać grubasa.

Ania

Trudne pytanie. Większość znanych mi dziewczyn i kobiet to miłe, szczere, ciepłe, bezpretensjonalne osoby, ale znam też parę kretynek. Kiedyś nie dbały tak o swój wygląd zewnętrzny jak teraz, ale czasy były inne i nadbogactwo, i materializm, plus reklamy jeszcze nie były tak popularne. To samo dotyczy mężczyzn. Ci ostatni mają czasami tendencje do wywyższania się, ale ogólnie są mili i uśmiechnięci.

Karolina

Jeśli chodzi o kobiety, to moją uwagę zwróciło to, ze stawiają na komfort, jeśli chodzi o ubiór. Styl ubierania jest dużo mniej oficjalny niż w Polsce. Mężczyźni – myślę, że są bardzo rodzinni i zaangażowani w wychowanie dzieci od wczesnego dzieciństwa. Ogólnie zauważam duże równouprawnienie i podział obowiązków w związkach.

Agata

Sądzę, że duńskie kobiety/dziewczyny są bezpośrednie wobec mężczyzn i odgrywają bardzo silną rolę społeczeństwie. Równouprawnienie w związku jest czymś naturalnym, np. mężczyźni chętnie biorą urlop tacierzyński lub zajmują się domem, podczas gdy kobiety chodzą do pracy. Mężczyźni pracują też w żłobkach, przedszkolach i jako pielęgniarze w szpitalach. Bardzo podobają mi się te relacje.

Michał

Nie lubię generalizowania, bo tak naprawdę każdy jest inny, ale są pewne cechy, które przewodzą w każdej kulturze. Sądzę że Dunki są indywidualistkami i wiedzą czego chcą. Lubią dominować w związku. Przyjmują zazwyczaj kobiece zawody. Często lubią także piec ciasta i zajmować się typowo babskimi sprawami. Niektóre mogłyby bardziej o siebie dbać, a niektóre stanowczo z tym przesadzają. Większość nie związałaby się z Polakiem, co czasem przejawia się nawet w filmach (np. Veninder z 2005).

–3–

Co szczególnie lubisz w duńskiej kulturze lub społeczeństwie?

Ania i Marcin

Zaufanie. Sądzę, że stanowi tutaj fundamentalną umowę społeczną. Oraz poczucie wspólnoty. Dbałość o to, aby każdy czuł się włączony. Wiele spraw jest rozwiązywanych w drodze poszukiwania porozumienia. W połączeniu z zaufaniem daje to poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu słowo ma swoją wartość i ważność. Nie potrzeba na wszystko dokumentów, dużo rzeczy można uzgodnić przez samą rozmowę i to wystarczy. Rozwarstwienie społeczne jest też przez to mniejsze i relacje z innymi są łatwiejsze i bardziej bezpośrednie.

Łukasz

Dobrą organizację, chęć współpracy, zaufanie i brak hierarchii zarówno w życiu prywatnym jak i w pracy.

Ania

Świadomość wspólnoty i miłości do kraju bez tego wylewającego się patriotyzmu i manii wielkości. Skromność, a jednocześnie poczucie własnej wartości. Szacunek dla politycznych czy innych decyzji praw i postanowień, zaufanie do wybranych demokratycznie władz. Wychowywanie w poczuciu własnej wartości. Są oczywiście małe wyjątki jak afery, protesty jak w każdym państwie.

Obchodzi ich nie tylko własne podwórko, ale też to co i jak jest za płotem. Są bardzo dobrze zorganizowani. Planują. Nie patrzą w przeszłość. Nie obciążają całego świata za własne klęski. Wyciągają wnioski. Myślą 10, 50, 100 lat do przodu.

Nie mają wielu zasobów naturalnych, ale mają piekielny pomyślunek i wiele patowych sytuacji przerabiają w sukces. Pewnie inne nacje skandynawskie albo np. Niemcy też to mają, ale może Duńczycy są lepsi. Oni uważają, że są najlepsi i że wszystko co duńskie jest najlepsze i to dzieci wysysają z mlekiem matki. Jest to trochę przereklamowane, ale uczy zaufania do siebie i swoich działań. Niestety nie przekłada się to na sport poza małymi wyjątkami. Tu działa zasada, że wystarczy wziąć udział.

Karolina

Uważam, że duńskie społeczeństwo jest ogólnie bardzo otwarte i tolerancyjne. Lubię duńskie umiłowanie sztuki i designu, a także dosyć zrelaksowane podejście do życia, duże nastawienie na komfort i przyjemność. Jako studentka pedagogiki i miłośniczka psychologii jestem fanką Jespera Juula, który spopularyzował ideę nieautorytarnego rodzicielstwa.

Agata

Poczucie i dbanie o wspólne dobro, fakt, że wszędzie można dojechać rowerem oraz fakt, że prawie wszyscy mówią po Angielsku – nawet starsze osoby.

Michał

Lubię duńskie filmy z nieszablonowymi scenariuszami (np. The green butchers, Adam’s Apples, Men & Chicken). Komiksy Wulffmorgenthaler są jednymi z moich ulubionych. Lubię także słuchać radia P3 (bez reklam). W duńskim społeczeństwie lubię to, że większość ludzi udziela się wolontaryjnie. Poprzez sprzątanie wspólnego podwórka, trenowanie gówniaków itp.

–4–

Co szczególnie ci się nie spodobało w duńskiej kulturze lub społeczeństwie?

Ania i Marcin

Niektóre sprawy urzędowe potrafią trwać bardzo długo, ale biurokracja chyba w każdym kraju potrafi nieźle dokuczyć.

Łukasz

Być może można to znaleźć w każdym społeczeństwie, ale także i w Danii czasami można zagubić się w procedurach i niejednokrotnie brakuje mocy decyzyjnej.

Ania

Nie lubię Pii Kjærsgaard, Mortena Messerschmidta, Kristina Thulesena-Dahla i całej DF plus Inger Støjberg. Nie lubię, że są czasami besserwisserami bez podstaw i lekceważą innych. Nie lubię wielogodzinnych dyskusji nad detalami i niekończącymi się deliberacjami nad rozwiązaniem problemu. I te ciągłe zastrzeżenia. No, ale to jest demokracja.

Karolina

Czasem odczuwam różnice w traktowaniu mnie przez pryzmat mojej narodowości. Duńskie poczucie humoru bywa bardzo bezpośrednie i sarkastyczne i niekoniecznie działa tak samo, kiedy osoby innej narodowości stosują to samo podejście.

Agata

Chyba to jak zamkniętym krajem jest Dania. Pomimo tego, że Dania jest uważana za kraj tolerancyjny i otwarty na różne kultury, to uważam że mimo wszystko ciężko się zintegrować z Duńczykami. Po 11 latach mieszkania w Danii mam bardzo małą grupę Duńczyków z którymi mam bliski kontakt, ale są to głównie osoby starsze niż ja, które dużo podróżują i naprawdę doceniają inne kultury.

Michał

Dania jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o trudność znajdowania nowych przyjaźni przez ekspatów. Bardzo dużo Duńczyków jest samotnych.

Link 1: https://www.iamexpat.nl/expat-info/dutch-expat-news/netherlands-ranked-one-worlds-worst-countries-making-friends
Link 2: https://www.dr.dk/nyheder/indland/grafik-saa-ensomme-er-danskerne

Czerwone światło o 3 w nocy w małym mieście ☺

–5–

Jakie cechy Duńczyków chciał(a)byś widzieć w polskim społeczeństwie?

Ania i Marcin

Tutaj ludzie pozdrawiają się na ulicy i się uśmiechają do siebie. Oczywiście nie wszyscy do wszystkich, ale często tego doświadczam. To daje sporo optymizmu na co dzień.

Łukasz

Ludzie dbają o wspólne dobro. Wiele konfliktów można zażegnać dość łatwo (a te których się nie da, zamiata się pod dywan). Duże zaufanie do rządu i respektowanie jego decyzji. W niektórych krajach byłoby nie do pomyślenia, żeby zlikwidować jednym rozporządzeniem cały przemysł futrzarski z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa na fermach norek. 

Ania

Skromność, posłuszeństwo, przestrzeganie praw, szacunek dla drugiego człowieka i jego pracy, brak bezhołowia, tolerancja, braku, że Polak potrafi i pokaże, braku bezmyślności i głupoty, i że człowiek człowiekowi nie wilkiem stoi, braku bezpodstawnego chamstwa, chamstwa i jeszcze raz chamstwa. No i brak jeżdżenia po pijanemu!

Karolina

Zdrowy dystans do siebie, spokojne tempo życia, dbałość o ekologię, umiłowanie ruchu i aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, work-life balance.

Agata

Wspomniane już wcześniej dbanie o wspólne dobro i równouprawnienie w rodzinie i w pracy.

Michał

Odpowiedzialność za własny kraj (bardzo duża część Duńczyków głosuje pomimo tego, że wybory odbywają się w dzień powszedni). Czują się też odpowiedzialni za swoje małe społeczeństwo (np. grupy lokatorskie). Polacy mogliby nauczyć się zaufania wobec siebie. Wydaje mi się, że Duńczycy są odważniejsi w biznesie. Nie boją się ryzyka. Podejmują nowe wyzwania.
Jeśli chodzi o politykę, polscy politycy mogliby się sporo nauczyć 😜

–6–

Które duńskie danie lubisz najbardziej i dlaczego?

Ania i Marcin

Jesienią to flæskesteg, czyli pieczona wieprzowina z chrupką skórką, pieczonymi ziemniakami i czerwoną kapustą.

Łukasz

W Danii znajdziemy zupełnie inne potrawy świąteczne. Mnie szczególnie przypadł do gustu pasztet podawany na ciepło z bekonem, pieczarkami i ogórkami marynowanymi (duń. leverpostej med bacon og ristede champignoner til jul). Lubię też różnego rodzaju kanapeczki (duń. smørrebrød), które ładnie podaje się na talerzu i je przy wykorzystaniu sztućców, np. ciemny chleb z krewetkami i jajkiem z majonezem na zielonym liściu sałaty. Pychota!

Ania

– Stegt flæsk med persille sovs og små kartofler. Pysznie przyrządzone mięso i super sos.
– Ris a la mande na święta mogę jeść kilogramami. Proste tanie i smaczne.
– Smørrebrød. Danie biedoty (tak jak pizza), które przeżyło ewolucję i awans. Prosty pomysł z możliwością wariacji.
– Kaczki na św Marcina i jul (w ogóle lubię proste „kolonijne” jedzenie).

Poza konkurencją: nie lubię słodkich śledzi, ogórków, kapusty, kaszanki i świątecznych kartofli w cukrze (do kaczki wigilijnej) oraz marcepanu i lakridsów.

Karolina

Wienerbrød i risalamande 🙂 – tego chyba nie trzeba tłumaczyć 😉

Agata

Zdecydowanie risalamande – jeśli możemy zaliczyć desery do dań 🙂 To typowo świąteczny deser, choć my jemy go, jak tylko pojawia się w sklepach! Podbił też serca naszej rodziny w Polsce, która wprowadziła risalamande jako obowiązkowy deser na świątecznym stole.

Michał

Lubię praktycznie wszystko. Chyba najbardziej jednak stjerneskud i jordbærtarte. Duńskie nazewnictwo potraw to śmieszny temat… (np. forloren hare – stracony zając, skipper labskovs – lasy laboratoryjne szypera, dyrlægens natmad – przekąska weterynaryjna późną nocą).

Przeczytaj jeszcze inne artykuły, gdzie rozmawiamy z rodakami i obcokrajowcami:

Have you ever wondered what Poles think about Danes? There is a country somewhere beyond the great water, with bicycle lanes girdling from the North Sea to the Baltic Sea, where the smell of smoked herring carries from small fishing villages. We go here for tourist purposes to check out the best beaches in Europe for kitesurfing or to try Tuborg beer in one of Jutland’s port taverns, and also for business purposes to become qualified in designing high-end hi-fi equipment or to study wind energy. But what do Poles really think about our Scandinavian neighbors? We asked our compatriots.

Ania i Marcin: A very nice Polish family from Roskilde. They were attracted to Denmark by the academic community and a dynamically developing branch of industry related to renewable energy. Marcin loves to spend hours in the wind tunnel, and Ania loves the smell of the open sea.

Łukasz: A lover of mountains and mountain adventures. A specialist in the field of renewable energy. He began his adventure in Denmark over a decade ago as a student exchange in Aalborg, where he pondered chaotic vibrations in power electronics.

Ania: She doesn’t remember when she came to Denmark. She has been living in Copenhagen for so long that she sometimes wonders whether she is closer to the Poles or to the Danes. Apart from Vindeby, she participated in the implementation of almost every offshore wind farm project in Denmark.

Karolina: While still in Łódź, she met a handsome Tunisian with whom she decided to move to Denmark. He leads a young scale-up team offering content and performance management systems. Likes lace trim in the wardrobe.

Agata: She is so passionate about funky music that she decided to pursue herself as a soloist in a band with Danish friends in her spare time. She likes cultural exchange and that’s why she chose to live in Copenhagen’s immigrant district.

Michał: He values ​​peace and privacy so much that he decided to move from Wrocław to the capital of northern Jutland – Aalborg, where he works in a shiping business, and in his free time he scours the nearby forests in search of geocaches.

–1–

What surprised you most about Denmark?

Ania i Marcin

We live in Roskilde, so it is difficult to extend the experience of living in this city to the whole of Denmark.

The biggest surprise is still the limited choice of marine and freshwater fish. I came from Gdańsk, where you can easily buy a variety of fish both in shops and markets. I thought that in a country surrounded by the sea almost everywhere, there would be a much larger selection of fish. The exception is perhaps Copenhagen’s fish market in Torvehallerne, where there is a huge selection of fish and seafood, but the prices are just as staggering.

Another surprising thing is the large number of diesel-powered trains that run on the fully electrified Copenhagen-Roskilde line. I think there are more such things, but the longer you live in Denmark, the less you notice it.

Łukasz

It was quite a lot, but with time all these quirks became common. Some examples below.
– Regardless of the weather and season, you ride a bicycle to work.
– At work or studies, the superiors or colleagues with more experience are called by their first names.
– Starting Friday at work with a joint meeting and a small shot of Gammel Dansk schnapps.
– In cities, one sees coherent, harmonized buildings and a complete lack of annoying, kitschy billboards.
– Good bread from a bakery is a luxury for which one sometimes has to pay 20 zlotys.

Ania

Human’s love for human. Friendliness. Helpfulness. No prejudices. Curiosity. People accept each other as they are. Everyone has their own values ​​and the right to life. I cured myself of all the complexes brought from Poland. Maybe because of the initial ignorance, lack of language understanding or adolescent naivety, I absolutely did not notice the famous „janteloven”.

Karolina

There were several such situations:
1. Empty shelves in stores at the end of the weekend
2. That everyone understands and speaks English
3. Friday breakfasts at work and Friday bars.

Agata

When I came to Denmark 11 years ago, I was most surprised by the cleanliness and great infrastructure of the cities. Everything is well-kept and well designed. Cities are primarily for people and everyone will find a place for themselves… even now with a 2-year-old daughter, I am rediscovering Copenhagen in terms of playgrounds, parks and forests. The best thing is that we can get everywhere by bike – even to the very north of Zealand (just take the bike to the train!).

Another surprising thing was that one can drink beer in public places 🙂 Mmm… one can enjoy a cold beer on the grass in the park! A bit unthinkable in Poland!

Michał

After so many years, it’s hard to remember what surprised me the most. Maybe 25th and 30th birthday when you are bachelorette or bachelor. Tying someone to a lamppost or a fence is cruel and a bit funny. I don’t know the history of this tradition, but it probably wasn’t about buying a few kilos of cinnamon or pepper at the very beginning.

It is believed that it all started with the spice traders of the Hanseatic League. Merchants were usually away from home for a long time. They lived, of course, in all the major cities. Such a lifestyle meant that they usually did not have wives, and in order to work efficiently, they were strictly forbidden to enter into deeper relationships with local women. Such bachelors were called „pepper journeyman” because they often traded in pepper.

More here: Kanel- og peber traditionen 🙂

–2–

What do you think about Danish women or men?

Ania i Marcin

In Denmark, the participation of women in different areas of life seems to be more even. I think that the social system supports this situation in a significant way and it is not only widely accepted but even expected. Danes, both women and men, seem to live in harmony with themselves. They dress as they please, without having to prove anything to anyone. Walking down the street, I have the impression that I pass people who feel good and care little about what others think about their appearance.

Łukasz

More and more visitors from all over the world are noticed in Denmark. I work in an international environment on a daily basis and it is sometimes difficult for me to distinguish typical Danish behaviors from those resulting from progressive globalization. However, I can easily say that both men and women function in society on an equal basis. Still not so many women e.g. in engineering fields, and men e.g. in wellness salons, but it is more a matter of choice. In cities, it is noticed that men and women take more care of themselves, while in the countryside one can still meet a fat man.

Ania

Difficult question. Most of the girls and women I know are nice, sincere, warm, unpretentious people, but I also know a few idiots. They used to not care as much about their outward appearance as they do now, but the times were different, and the excess wealth and materialism plus advertising weren’t that popular at that time. The same goes for men. The latter tend to exalt themselves at times, but are generally nice and smiling.

Karolina

When it comes to women, my attention was drawn to the fact that they focus on comfort when it comes to clothing. The style of dress is much less official than in Poland. Men… I think they are very family oriented and involved in raising children from early childhood. Overall, I notice a lot of equality and share of responsibilities in relationships.

Agata

I believe that Danish women / girls are direct towards men and play a very strong role in society. Equality in a relationship is natural, for example, men are willing to take paternity leave or take care of the house, while women go to work. Men also work in nurseries, kindergartens and as nurses in hospitals. I really like these relations.

Michał

I don’t like generalizing because everyone is different, but there are certain characteristic aspects for each culture. I think Danish women are individualists and they know what they want. They like to dominate in a relationship. They usually take female jobs. They also often like to bake cakes and deal with typically girl’s things. Some could take better care of themselves, and some are over the top. Most of them would not get involved with a Pole, which sometimes even manifests itself in movies (e.g. Veninder from 2005).

–3–

What do you especially like about Danish culture or society?

Ania i Marcin

Trust. I believe it is a fundamental social agreement here. And a sense of community. Making sure everyone feels included and considered. Many issues are resolved by seeking an agreement. Combined with trust, it gives you a sense of security. Thanks to this, the word has its value and importance. One doesn’t need documents for everything, a lot of things can be agreed just by the interview and that’s enough. Social stratification is therefore also smaller and relations with others are easier and more direct.

Łukasz

Good organization, willingness to cooperate, trust and the lack of hierarchy both in private life and at work.

Ania

Awareness of community and love for the country without this overflowing patriotism and mania for greatness. Modesty and self-esteem at the same time. Respect for political decisions and law, trust in democratically elected authorities. Upbringing in self-esteem. There are, of course, small exceptions, such as scandals, protests as in any country.

They care not only about their own backyard, but also what and how is behind the fence. They are very well organized. They are planning. They don’t look back. They don’t blame the whole world for their own disasters. They draw conclusions. They think 10, 50, 100 years ahead.

They do not have many natural resources, but they have strategic thinking and turn many stalemate into success. Probably other Scandinavian nations or, for example, Germany also have it, but maybe the Danes are better. They think that they are the best and that everything Danish is the best and that the children suck out with brest milk. This is a bit overrated, but it teaches you to trust yourself and your actions. Unfortunately, this does not translate into sport with a few exceptions. The rule here is that you only need to participate.

Karolina

I believe Danish society is generally very open and tolerant. I like the Danish love of art and design, as well as a rather relaxed approach to life, a great focus on comfort and pleasure. As a student of pedagogy and a lover of psychology, I am a fan of Jesper Juul, who popularized the idea of ​​non-authoritative parenting.

Agata

Feeling and caring for the common good, the fact that you can get everywhere by bike and the fact that almost everyone speaks English – even the elderly.

Michał

I like Danish films with unconventional scenarios (e.g. The green butchers, Adam’s Apples, Men & Chicken). The Wulffmorgenthaler comics are one of my favorites. I also like to listen to P3 radio (no ads). What I like about Danish society is that most people do volunteer work. By cleaning the common yard, training kids, etc.

–4–

What did you dislike especially about Danish culture or society?

Ania i Marcin

Some official matters can take a long time, but the bureaucracy in every country can be quite annoying.

Łukasz

Perhaps it can be found in every society, but also in Denmark, sometimes one can get lost in the procedures and often lack decision-making power can be also annoying.

Ania

I don’t like Pia Kjærsgaard, Morten Messerschmidt, Kristin Thulesen-Dahl and all of DF plus Inger Støjberg. I don’t like that they are sometimes baseless besserwissers and disregard for others. I don’t like long hours of discussions on details and endless deliberations on solving a problem. And these constant reservations. Well, this is democracy.

Karolina

Sometimes I feel different treatment of me through the prism of my nationality. Danish sense of humor can be very straightforward and sarcastic, and it does not necessarily work the same when people of other nationalities follow the same approach.

Agata

I guess that’s how a closed country is Denmark. Despite the fact that Denmark is considered a tolerant country and open to various cultures, I believe that it is difficult to integrate with the Danes. After 11 years of living in Denmark, I have a very small group of Danes with whom I have close contact, but they are mainly older than me, who travel a lot and really appreciate other cultures.

Michał

Denmark ranks first when it comes to expats’ difficulty in finding new friends. A lot of Danes are lonely.

Link 1: https://www.iamexpat.nl/expat-info/dutch-expat-news/netherlands-ranked-one-worlds-worst-countries-making-friends
Link 2: https://www.dr.dk/nyheder/indland/grafik-saa-ensomme-er-danskerne

Red light at 3am in a small town… lol.

–5–

What features of Danes would you like to see in Polish society?

Ania i Marcin

Here people greet each other in the street and smile at each other. Of course, not all of them, but I experience it often. This gives a lot of optimism on a daily basis.

Łukasz

People care for the common good. Many conflicts can be resolved quite easily (and those that cannot are swept under the rug, ha, ha…). Great trust in the government.

Ania

Modesty, low obedience, respect for other people and their work, lack of leadlessness, tolerance, lack of thoughtlessness and stupidity, no homo homini lupus, no groundless rudeness, rudeness and again rudeness. And no drunk driving!

Karolina

A healthy distance to yourself, a relaxed pace of life, care for ecology, love of exercise and physical activity in the open air, work-life balance.

Agata

The aforementioned care for the common good and equal rights in the family and at work.

Michał

Responsibility for your own country (a very large proportion of Danes vote despite the fact that elections are held on a weekday). They also feel responsible for their small society (e.g. housing groups).

Poles could learn to trust themselves. It seems to me that the Danes are braver in business. They are not afraid of risk. They take up new challenges.

When it comes to politics, Polish politicians could learn a lot, ha, ha…

–6–

Which Danish dish do you like best and why?

Ania i Marcin

In the fall it is flæskesteg, which is roast pork with crispy crust, roasted potatoes and red cabbage

Łukasz

In Denmark, we find completely different Christmas dishes. I especially like the pate served hot with bacon, mushrooms and pickled cucumbers (Danish: leverpostej med bacon og ristede champignoner til jul). I also like various types of sandwiches (Danish: smørrebrød), which are served nicely on a plate and eaten with cutlery, e.g. dark bread with shrimps and egg with mayonnaise on a green lettuce leaf. Delicious!

Ania

– Stegt flæsk med persille sovs og små kartofler. Deliciously cooked meat and great sauce.
– Ris a la mande for Christmas I can eat kilos. Simple, cheap and tasty.
– Smørrebrød. A dish of the poor (like pizza) that has experienced evolution and promotion. A simple idea with the possibility of variation.
– Ducks for Saint Martin and Jul (I like simple and tasty food).

Apart from competition: I don’t like sweet herring, cucumbers, cabbage, black pudding and Christmas sugar potatoes (for Christmas Eve with a duck), marzipan and lakrids.

Karolina

Wienerbrød and risalamande 🙂 – I don’t think it needs explaining 😉

Agata

Definitely risalamande – if we can consider desserts as dishes 🙂 It is a typical Christmas dessert, although we eat it as soon as it appears in stores! It also was appreciated by our family in Poland, which introduced risalamande as a mandatory dessert on the Christmas table.

Michał

I like practically everything. Probably the most stjerneskud and jordbærtarte. Danish food nomenclature is a funny topic by itself (e.g. forloren hare – the lost hare, skipper labskovs – skipper’s laboratory forests, dyrlægens natmad – late night veterinary snack).

Komentarze

8 odpowiedzi

  1. Generalnie w Danii nigdy nie byłam. I szczerze? Jak myślę o tym kraju to nie czuję ani niczego pozytywnego, ani negatywnego. Po prostu jest to dla mnie państwo neutralne. Które też raczej mnie nie pociąga w takiej materii czysto turystycznej.

    1. Myślę, że o Danii coś warto wiedzieć. Zamysł był, żeby spytać się Polaków, którzy znają Duńczyków, co mogą znaleźć inspirującego dla narodu polskiego. A dlaczego akurat szukać tego wśród Duńczyków? No, chociażby dlatego, że są rozwiniętym społeczeństwem, które potrafi czerpać radość z życia. Zerknij na statystyki z World Happiness Report 2020 (https://worldhappiness.report/ed/2020/). Kilka przykładowych krajów zamieszczam poniżej.

      1. Finlandia (7,809)
      2. Dania (7,646)
      17. Niemcy (7.076)
      43. Polska (6.186)
      153. Afganistan (2.567)

      Odnośnie turystyki, to w każdym kraju można znaleźć zawsze coś ciekawego do zobaczenia. Obecnie (stan w 2019 roku) na duńskiej liście światowego dziedzictwa UNESCO znajduje się 10 obiektów: 7 dziedzictwa kulturowego i 3 o charakterze przyrodniczym. Zaś na polskiej liście znajduje się 16 obiektów: 15 dziedzictwa kulturowego i 1 dziedzictwa przyrodniczego. Warto pokreślić, że Dania ma ponad 6 razy mniej obywateli niż Polska, a powierzchnia Danii jest ponad 7 razy mniejsza od Polski.

  2. Dwadzieścia parę lat temu byłam na letnich praktykach w Szwecji, rok później w Danii. Pamiętam jak zaskoczyła mnie odmienność tych dwóch narodów > Zupełnie jak by nie byli z jednej grupy etnicznej . Sztywni jak kij od miotły Szwedzi, nastawieni wyłącznie na zadaniowość i po drugiej stornie bieguna – Duńczycy: mili, sympatyczni, bardzo „rozrywkowi” . To właśnie w Dani czułam się jak w domu …

  3. Mnóstwo ciekawych informacji nad którymi przeciętny turysta raczej nie będzie się zastanawiał. Natomiast dla świadomego turysty są to informacje z pierwszej ręki 😉

  4. Ciekawa rozmowa – tym bardziej, że w naszym, polskim społeczeństwie raczej niewiele się mówi i wie o Duńczykach 🙂 Lubię takie porównania – mnie też na początku Dania kojarzy się ze ścieżkami rowerowymi… a warto sięgnąć głębiej i dowiedzieć się więcej 😉

  5. Dania mi się kojarzy z fałszywym uśmiechem i zawistnymi ludźmi jeżeli zobaczą ze powodzi Ci się lepiej od nich to Cie zniszczą,wystarczy tylko współpracować przez chwilę z nimi . Nie mówię tu o pracy u dunczyka który się cieszy że zarabia na Tobie ,jeżeli przestaje to się dla nich nie liczysz to jest właśnie prawdziwy Dunczyk . w Kopenchadze jest różnorodność ludzi i Ci właśnie mili to nie są dunczycy Wiele ludzi myli pojęcia pojedzie do centrum gdzie są sami uśmiechnięci turyści którzy byli na Christiani wcześniej;). Prawdziwy dunczyk jest zawistny ,spasiony i rasistą

    1. Hej! Bardzo dobry komentarz.

      Myślę, że część Duńczyków nadal postrzega Polskę z perspektywy historii i przynależności Polski do bloku wschodniego. Starsze pokolenia dobrze pamiętają te czasy, a pewnych uprzedzeń i stereotypów nie da się tak łatwo zmienić.

      Poza tym Polska nadal jest krajem, gdzie stawki godzinowe są ponad dwa razy niższe niż w Danii. Nie ma co się dziwić, że na Zachodzie Polacy są niestety nadal traktowani jako tania siła robocza. Obserwuję, że w krajach kapitalistycznych szacunek idzie w parze z dobrobytem.

      Polacy także są widziani jako eksperci w swojej dziedzinie. Nie przypadkowo w Gdańsku, Krakowie, Warszawie duże zachodnie firmy otwierają swoje centra kompetencji. Tego zjawiska nie da się zignorować. Odnoszę wrażenie, że Polak jako pracownik, partner biznesowy, pracodawca jest coraz bardziej szanowany przez Duńczyków.

      Warto jeszcze dodać, że interpretacja demokracji oraz praw człowieka odrobinę się różnie w tych dwóch krajach. W Danii ludzie zauważają, że w Polsce kobiety nie mogą decydować o swoim ciele, że media mogą być sterowane, że trójpodział władzy jest zamazany. Dużo Duńczycy czytają o sytuacji w Polsce w gazetach i w ten sposób też budują wizerunek typowego Polaka.

      Na zakończenie napiszę, że aktualna sytuacja geopolityczna też ma wpływ na postrzeganie Polski i Polaków przez Duńczyków. Polska jest aktywna w kontekście wojny w Ukrainie. Obserwuję, że Duńczycy dobrze to postrzegają.

      Uwagę odnośnie rasizmu skomentuję tak: najpierw najlepiej rozejrzeć się na własnym podwórku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *