Akt zawarcia małżeństwa to niemal we wszystkich kulturach symboliczne połączenie dwojga ludzi. Niezależnie od tego, czy jest to ceremonia w urzędzie stanu cywilnego, tradycyjny ślub w kościele chrześcijańskim, czy poprowadzona przez bramina, długotrwała uroczystość, na którą składają się tajemnicze wedyjskie rytuały – cel jest zawsze ten sam. Młodzi, w obecności, rodziny i przyjaciół, związują swój los przysięgą, zgodnie z którą przez życie będą kroczyć razem.
8 odpowiedzi
Tematyk ślubu jest mi teraz bardzo bliska, gdyż sama wychodzę za mąż za miesiąc i jeden dzień 😉 Z tą symboliką związaną z ożenkiem jest też zabawnie w Polsce, bo gdy zaczęłam przeglądać ile jest przesądów, zabobonów i rzeczy, które państwo młodzi powinni spełnić, to złapałam się za głowę i stwierdziłam, że nie można popadać w paranoję.
Jednak po przeczytaniu Twojego wpisu dochodzę do wniosku, że w Indiach te tradycje czy symbole mają chyba bardziej mistyczny i duchowy charakter oraz są nieco głębiej przeżywane i doświadczane.
Z przesądami nigdy nie wiadomo (-:, Ja po ośmiu latach małżeństwa mogę powiedzieć, że lepiej tych wszystkich zabobonów nie ignorować. Jest tak dużo czynników, które mogą się przyczynić zarówno do wszelkiej pomyślności jak i potknięć na drodze małżeńskiej, że lepiej na dobry początek zadbać o spełnienie wszelkich kryteriów dobrze prosperującego związku według wierzeń ludowych. Tak na wszelki wypadek (-;
Jak nie lubię ślubów wszelakich, tak chyba bym nie pogardził zaproszeniem od jakiegoś hindusa 🙂
Karol, jeżeli lubisz kuchnię hinduską, myślę, że mógłbyś się odnaleźć na takowym weselisku. Od groma różnistych smaków, zapachów, przypraw, itp. i wszystko bez mięsa (-:,
Świetny fotoreportaż. Oglądałam i czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Przez głowę przebiegała mi myśl „jak u diabła Wam się udało tam znaleźć?!”
O to się właśnie rozchodzi w podróżowaniu (-:, Nikt nie mówi, że będzie łatwo. Jednakże im więcej starań, tym większa satysfakcja, tym większe doświadczenie i tony wspomnień. Kartka z Podróży jest właśnie po to.
Teraz traktujemy bloga jako formę ekspresji siebie, wypowiedzi naszych obserwacji z podróży oraz swego rodzaju retrospekcję, do której miło zawsze wrócić po latach. Zdecydowanie hinduski ślub jest jednym z tych wartościowych wspomnień. (-:,
te stroje na pewno nie ważą mało. Muszą mieć krzepę, by je nosić tak długo:D
Bardzo ciekawy opis. Przeczytałem z zainteresowaniem. Zaciekawiło mnie jednak, że obrzędy dostosowują się do postępu. Kiedyś pan młody jechałby na koniu, dziś wykorzystuje konie mechaniczne… świat idzie naprzód nawet w przypadku takich rytuałów 🙂