Pierwsze skojarzenie z Nową Zelandią, a dokładniej z Wyspą Południową, to owce. Wystarczy wyjechać z miasta by ujrzeć krajobraz usiany wełnianymi sylwetkami aż po horyzont.

Owca w liczbach

Pierwsza owca przypłynęła tu z kapitanem Cookiem i postawiła swoje kopytko na lądzie w 1773 roku. 100 lat później pogłowie owiec wzrosło do 70,3 mln. Obecnie hodowla staje się mniej popularna, dlatego też populacja tych zwierząt domowych zmalała do 43,1 mln. Liczba jednak nadal imponująca, jeśli zestawimy ją z liczbą mieszkańców kraju – na jedną osobę przypada 10-12 owiec.

Owca w kulturze

Owca to drugie w kolejności (zaraz za kiwi) „zwierzę narodowe”. Jeśli chcesz przywieźć pamiątkę z Nowej Zelandii, upewnij się czy przypadkiem nie masz już podobnej z Zakopanego. Pluszowe owce to wręcz „must have” a półki w sklepach z pamiątkami uginają się pod ciężarem wełnianych zabawek, ceramicznych figurek, czy też kartek pocztowych. Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak urocze zwierzę stało się głównym tematem filmu z gatunku horror/czarna komedia pod tytułem „Czarna owca” (Nowa Zelandia, 2006).

W sklepach z upominkami można też kupić słodycze o nazwie „Sheep droppings” (owcze bobki), czyli arachidy w czekoladzie, które w istocie przypominają owcze odchody.

Owca na talerzu

Baranina nigdy nie należała do moich ulubionych potraw. Stek barani to potrawa popularna i znajduje wielu entuzjastów. W niektórych restauracjach można kupić 500 g porcje. Moim skromnym zdaniem baranina najlepiej smakuje w kuchni indyjskiej.

Owca na wesoło

„Był sobie Polak, Niemiec i Rusek…” – każdy zna co najmniej jeden dowcip z udziałem naszych sąsiadów. Cóż, na Nowej Zelandii jest podobnie. Tu żartuje się z Australijczyków, natomiast w Australii obiektem żartów są Nowozelandczycy i… owce. Owca wkrada się też do wulgaryzmów. Australijczyk, chcąc obrazić wyspiarza powie o nim Sheep-shagger (wielbiciel stosunków seksualnych z owcą) albo Ram-rooter (podobnie jak w poprzednim, z tym że ram to kozioł).

Rozbawienie budzić może podobieństwo w wymowie wyrazów shearing (strzyżenie) oraz sharing (dzielenie), spowodowane przez nowozelandzki akcent. W zależności od intencji słuchacza zdanie the farmer is shearing a sheep można  przetłumaczyć farmer dzieli się swoją owcą (udostępnia ją innym farmerom w wiadomym celu).

Owca w obiektywie

Jeśli nie ma się zbyt wiele czasu i cierpliwości, albo obiektywu typu z dużym zoomem, trudno zrobić ujęcie owcy z bliska, bo jest to zwierzę dość płochliwe.