Widelcem po mapie trafiamy dziś do Kantabrii. Tym razem zajrzymy tam od kuchni. Nacieszymy oczy i kubki smakowe aromatami przeróżnych przeróżności, których nie sposób sobie odmówić, a ślinić się do nich będziemy ilekroć najdzie nas wspomnienie. Smacznego!
Cocido - aromatyczny kociołek
W Kantabrii możemy spotkać dwie wersje jednogarnkowej potrawy – cocido montañés i cocido lebaniego. Obydwie potrawy bazują na warzywach strączkowych – fasoli i ciecierzycy. Aromatu nadaje lokalne wędzone chorizo i kaszanka (morcilla).
Cocido montañés to bardzo sycące danie główne, serwowane na ciepło. Geneza potrawy sięga XVII w. Przyrządzano ją zimową porą, kiedy wilgotny i chłodny klimat Gór Kantabryjskich porządnie dawał się we znaki. Czym najlepiej rozgrzać kości, jeśli nie gęstym i aromatycznym daniem bogatym w proteiny? Podstawowym składnikiem jest duża biała fasola i zielona kapusta. Pozostałe składniki nadające potrawie aromat to compagno, czyli wieprzowe żeberka, podgardle, boczek, chorizo i morcilla, czyli odpowiednik kaszanki z ryżem.
Innym wariantem kociołka jest cocido lebaniego. Potrawa serwowana jest w dwóch etapach; najpierw osobno wywar z makaronem (przypominający pomidorówkę) a następnie ciecierzyca z mięsem i duszoną kapustą.