Droga Martina na Gerlach – Martinovka

Gerlach (Gierlach, słow. Gerlachovský štít) to najwyższy szczyt w paśmie górskim Tatr Wysokich i zarazem najwyższy szczyt Słowacji. Co ciekawe Gerlach nie znajduje się w grani głównej Tatr. Grań masywu Gerlacha rozpoczyna się od strony północno-zachodniej wierzchołkiem zwornikowym z granią główną – Zadnim Gerlachem, którego zbocza obniżają się do Przełęczy Tetmajera, za którą wznosi się główny wierzchołek (2655 m).

W takiej małej skrzyneczce wykonanej ze stali nierdzewnej znajduje się zeszyt wpisów. Nie omieszkaliśmy także dodać kilka ciepłych słów od nas (-:,

Pierwotna nazwa szczytu pochodzi od nazwiska komesa Gerlacha ze Spiskiej Soboty bądź jego syna, występującego w dokumencie z 1326 r. Rdzeń tego imienia wcześniej pojawił się w nazwie spiskoniemieckiej wsi Gerlsdorf (dziś po słowacku Gerlachov, po polsku Gierlachów), położonej na północny zachód od Spiskiej Soboty. Wraz z coraz większym zainteresowaniem Tatrami i na skutek migracji nazw nizinne nazwy przenosiły się na okoliczne szczyty.

Szczyt nie jest powszechnie dostępny dla szeroko pojętej turystyki górskiej. Typowo na szczyt można wybrać się z certyfikowanym przewodnikiem górskim lub będąc członkiem krajowego klubu UIAA. Przewodnicy górscy najczęściej zabierają klientów przez Wielicką Próbę lub Batyżowiecką Próbę odpowiednio z Doliny Wielickiej lub Batyżowieckiej. Takowe wejście jest oceniane pod względem trudności  oscylujących od 0+ do I w skali tatrzańskiej.

Istnieje jednakże wiele innych dróg prowadzących na szczyt, ale ze względu na większe trudności wymagają znajomości kunsztu wspinaczkowego. Tutaj pragnę się skupić na drodze Martina, potocznie zwaną Martinovką. Jest ona jedną z najpiękniejszych dróg na Gerlach i przez cały czas prowadzi granią począwszy od Polskiego Grzebienia. Droga została wyznaczona w 1905 roku przez niemieckiego zapaleńca gór Alfreda Martina. Co ciekawe całą trasę pokonał samotnie, co w owych czasach było nie lada wyczynem. Do dzisiaj droga Martina jest uznawana za jedną z najbardziej klasycznych i szanownych graniówek w Tatrach Wysokich i każdy szanujący się tratrofil czy górołaz musi koniecznie ją sprawdzić.

Alfred Martin z zamiłowania był alpinistą i taternikiem, na co dzień socjologiem i historykiem jako profesor na uniwersytecie we Frankfurcie, Monachium i Getyndze. Uprawiał taternictwo głównie podczas swych studiów na uniwersytecie we Wrocławiu. W latach 1905-08 należał do najczynniejszych i najwybitniejszych taterników w owym czasie.

Dokonał szeregu wejść, m.in. samotnie granią od Polskiego Grzebienia na Gerlach tzw. obecnie Drogą Martina. Był też bardzo aktywnym taternikiem w zimie. Dokonał szeregu wejść na niezdobyte jeszcze zimą szczyty, np. Mięguszowiecki Szczyt, Kiezmarski Szczyt.

Swoim taternictwem, zwłaszcza zimowy, wywarł duży wpływ na ogólny rozwój działalności górskiej w Tatrach. Wpływ ten był tym większy, że dużo pisywał w niemieckojęzycznych czasopismach o tematyce górskiej. W 1977 został honorowym członkiem PZA. W nazewnictwie tatrzańskim Martin jest upamiętniony kilkoma nazwami, m.in. Komin Martina na Mięguszowieckim Szczycie lub Droga Martina wiodąca na Gerlach.

Droga Martina jest typowo wyceniana na II-IV w skali UIAA (skala tatrzańska), jednakże przede wszystkim napotkamy trudności oscylujące z zakresie II-III. Ze względu na poziom trudności zalecane jest pokonanie trasy przy wykorzystaniu asekuracji lotnej. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że droga oferuje wszystko, co możemy spotkać w Tatrach: łatwy trekking i wspinaczkę, dobre chwyty i mikro krawądki, bezpieczne ścieżki i eksponowane fragmenty, a nawet lufę z obu stron ostrza grani.

— Źródła: [3-5]

Jak to z graniówkami bywa, istnieje wiele możliwości pokonania drogi. Trasa rozpoczyna się na przełęczy Polski Grzebień i typowo prowadzi przez Wielicki Szczyt, Litworowy Szczyt, Lawinowy Szczyt i Zadni Gerlach. Jednakże istnieje możliwość czasami ominięcia niektórych wierzchołków i wszystko zależy od naszych chęci i dyspozycyjności. Poza tym warto pamiętać, że graniówka jest bardzo komfortowa, ponieważ na trasie wielokrotnie przechodzimy przez dogodne miejsca do wycofu.

Ganek i Gerlach majestatycznie prezentujący się z Przełęczy Waga. Zdjęcie wykonane w drodze powrotnej z Chaty pod Rysami na Rysy. W brzuchu energii dodają pampuchy i herbatka z prądem.

21 grudnia 1949 roku z wielką pompą przemianowano Gerlach na Szczyt Stalina i nazwa ta przez wiele lat była traktowana jako oficjalna. Nowa nazwa była konsekwentnie bojkotowana w środowisku taternickim. Szczęśliwie dla wielu milionów miłośników Tatr, wkrótce po śmierci Józefa W. Dżugaszwili, znanego pod pseudonimem Stalin, Gerlach odzyskał swoją oryginalną nazwę.

A najwyższy szczyt Tatr Wysokich nie nosi już imienia feudalnego magnata - Gerlacha. Wyzwolony lud czechosłowacki nadał mu nazwę; nazwę geniusza ludzkości, który zapewnił nam świetlaną przyszłość. Najwyższy szczyt Tatr Wysokich  i całych Karpat - to Szczyt Stalina. To trzy górskie filary, symbole nowego, socjalistycznego świata: karpacki Szczyt Stalina, Wierch Stalina na Bałkanach oraz Pik Stalin - najwyższe wzniesienie radzieckiego Pamiru!

Piśmiennictwo

[1] Grzegorz Barczyk, Ryszard Jakubowski (red.), Adam Piechowski, Grażyna Żurawska: Bedeker tatrzański. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2000.
[2] Zofia Radwańska-Paryska, Witold Henryk Paryski: Wielka encyklopedia tatrzańska. Poronin: Wydawnictwo Górskie, 2004.
[3] Witold Henryk Paryski: Tatry Wysokie. Tom 1: 15-18, Poznań: Spółdzielczy Instytut Wydawniczy Kraj, 1951.
[4] Witold Henryk Paryski: Tatry Wysokie. Tom 12: 3, Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1965.
[5] Witold Henryk Paryski: Tatry Wysokie. Tom 16: 3-6, Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1973.
[6] František V. Kroutil: Tatry, Praga, 1953.

Zobacz także

Komentarze

11 odpowiedzi

  1. Już pisałam o tym na fb, ale się powtórzę – strasznie zazdroszczę Wam wejścia na Gerlach. To jakieś tam moje marzenie od lat, bo po Tatrach się włóczę od maleńkości (wtedy raczej byłam włóczona w nosidełku, ale bakcyla załapałam i w te góry wracam, gdy tylko mogę).

  2. nie wiem czy to możliwe, ale Gerlach widziałam tylko z elekticki 😉 imponujący….i nierealny 😉 ja uwielbiam chodzić po górach ale raczej na łatwe trasy, ta mi wygląda jednak na szlak dla zaawansowanych 🙂 swoją drogą nie wiedziałam,że ktoś wpadł na taki wspaniały pomysł, jak zmiana nazwy. dobrze chociaż,że nie ogłoszona że Stalin zdobył szczyt…bo Lenin podobno był na Rysach hehe

  3. Hmm, chodzenie po górach niestety nigdy nigdy mnie nie pasjonowało. Lubię pooglądać zdjęcia ale wyprawy w Beskidy napawają mnie już niechęcią 😛 Bardzo fajny pomysł na schowek na księgę wpisów 🙂

  4. Szkoda, że nie ma większej ilości zdjęć. Ale dzięki wielkie za tyle informacji o Gerlachu i Tatrach. Powinnam w sumie to wiedzieć jako córka himalaisty, ale mam nieco inne zainteresowania niż tata 😉

  5. ..Szczyt nie jest powszechnie dostępny dla szeroko pojętej turystyki górskiej. Typowo na szczyt można wybrać się z certyfikowanym przewodnikiem górskim lub będąc członkiem krajowego klubu UIAA. Przewodnicy górscy najczęściej zabierają klientów przez Wielicką Próbę lub Batyżowiecką Próbę odpowiednio z Doliny Wielickiej lub Batyżowieckiej. Takowe wejście jest oceniane pod względem trudności na II-III w skali UIAA… Ciekawe informacje na temat skali trudności. Można wiedzieć skąd zaczerpnięte?

    1. Och prawda, wkradł się tutaj najprawdopodobniej błąd typu „kopiuj-wklej”. Już poprawiam. Co prawda nie sprawdzałem stopnia trudności tych wszystkich dróg, ale najstarszych podaniach trudności oscylują 0+ – I.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *